Krótkie <takie ogólnikowe> świadectwo BasiQ.

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Magis ByToM Strona Główna -> Swiadectwa

BasiQ
Bywalec



Dołączył: 19 Sie 2007
Posty: 157
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bytom

PostWysłany: Nie, 2 Wrz 2007, 13:13    Temat postu: Krótkie <takie ogólnikowe> świadectwo BasiQ.
 
Nikt z Was nie pisze wiec ja napisze.

Moje przeżycia wewnętrzne zaczęły się jeszcze przed wyjazdem do Starej Wsi. Czułam obawy, lek, częściowo niechęć do wyjazdu. Byłam nastawiona negatywnie. Chciałam wracać, brakowało mi przyjaciół <strasznie się odsunęłam od Magisu przed rekolekcjami zaczęłam więcej czasu poświęcać ludziom ze szkoły itp. brakowało mi tez ludzi, którzy nie pojechali lub byli na 1 stopniu. czułam jakąś pustkę z powodu ich braku> Bałam się braku wsparcia i akceptacji od grupy. Wszystkie przez ten rok dorosłyśmy, dojrzałyśmy, stałyśmy się mądrzejsze, ale tak naprawdę słabo się znałyśmy. Pierwsze dni były dla mnie bardziej 'Jestem to jestem trudno.' lub 'Nic mi się nie chce, chce wracać, jest głupio.' Az do Konferencji Ojca Adama "Mieć albo Być". W tym dniu cos pękło w moim sercu. Chciałam wiele zmienić, chciałam zacząć na MAXa. Otworzyły mi się oczy zaczęłam dostrzegać uśmiech innych, który w jakimś stopniu dodawał mi siły i nadziei. Zaczęłam dostrzegać moja grupkę, że nie jestem sama, że tworzymy jedność, że każda z nas daje cos innej. Kolejne konferencje wnosiły cos nowego w moje życie: cisza, pokora, pomoc, akceptacja, miłość, umiejętność przyjmowania smutku, przyjaźni, kierowanie się sercem, zaczęłam zauważać w sobie coraz bardziej dojrzalsze poglądy, zauważyłam że się zmieniam i nie jestem juz dzieckiem. Zaczęłam się otwierać na ludzi jak kiedyś. Zaczęłam otwierać się na moja grupkę. Teraz uważam ja za najwspanialsza grupkę. Mimo iż wiem, że przede mną wiele ciężkiej pracy, zmian, zaakceptowanie siebie, to mam w nich oparcie. Teraz wiem, że najlepiej mi się idzie droga z Nim w sercu. Wtedy wszystko wydaje się łatwiejsze, piękniejsze, bardziej kolorowe i pomimo wielu zakrętów na mojej drodze te rekolekcje uświadomiły mnie, że nie chce skręcać... że chce wałczyć i iść TA droga z Nim!
Upłynęło juz trochę czasu od rekolekcji. Juz żyję w szarej rzeczywistości. Początki były trudne. Znów zaczynałam wybuchać, szaleć. Teraz Mogę powiedzieć, że wiele się nauczyłam. Nauczyłam się akceptować siebie - do pełnej akceptacji brakuje mi tylko wiary w siebie. Ale często przypominam sobie rozmowę z Ojcem Adamem, która dodaje mi wiary w siebie i swoje siły. Nauczyłam się przebaczać. Nauczyłam się kierować sercem – nie uczynię gestu, którego nie czuję, że potrzebuję lub uważam za słuszny i tak czuję. Nauczyłam sobie radzić ze swoim smutkiem. Gdy jest juz bardzo źle, gdy nie umie się odnaleźć sięgam po notatki z rekolekcji, siedzę na oknie, patrzę w niebo i dochodzę do strony do dnia w którym byliśmy w hospicjum czytam napis "Krzyś" i moje serce napełnia się miłością, napełnia się prawda, radością. Wtedy próbuje spojrzeć na świat oczami dziecka. często powtarzam sobie słowa, które kiedyś powiedział Ojciec po warsztatach "Żeby wzrosnąć trzeba usłyszeć siebie." Myślę, że to dobry cytat na zakończenie. Ja zaczynam słuchać siebie.
I ze to wszystko
CHWAŁA PANU !


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Magis ByToM Strona Główna -> Swiadectwa
Strona 1 z 1

Wyświetl posty z ostatnich:   
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

 
Skocz do:  


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin